Zmagam się z owsikami nie pamiętam od kiedy, z 10 lat na pewno. Cyklicznie powracają. Proszę powiedzieć, czy po tylu latach mogły zrobić mi jakieś spustoszenie w organizmie. Chce się ich w końcu pozbyć, nigdy nikomu o tym nie powiedziałem. Zaczęło się jak miałem z 12 lat. Próbowałem powiadomić rodziców, ale bagatelizowali problem, mimo pokazania na papierze pasożyta. Teraz gdy jestem dorosły, problem nie znika, cyklicznie co 3 miesiące jest to samo. Za dzieciaka jakoś człowiek myślał, że samo przejdzie. Również nikt w domu nie skarżył się. To możliwe, że przez tyle lat osoba obok nie zaraziła się? Czy również, przez tyle lat udają, że nic się nie dzieje?
Czy przy tak przewlekłej owsicy, z którą naprawdę nigdy nic nie było robione, pyrantelum pomoże?
Czy pranie odzieży w 60-90 stopniach jest konieczne, czy 40 stopni wystarczy? Czy wyleczenie jest możliwe, bez poinformowania osoby obok? Partnerce nie powiem nigdy, a jednak śpi od 5 lat w tym samym łóżku, nigdy nie dała po sobie poznać, że ją zaraziłem. Co robić? Proszę o poradę. Dodam, że nie robiłem żadnych badań i nie zamierzam. Osice zdiagnozowałem sam, naocznie.