Dzień dobry. Jako formy antykoncepcji od trzech lat używam ringu antykoncepcyjnego. Dzisiaj rano uprawiałam seks z partnerem bez dodatkowego zabezpieczenia, do czego wyjęliśmy ring. Niestety ze zmęczenia po stosunku zapomniałam go zaaplikować ponownie i zrobiłam to dopiero po niecałych 5 godzinach od wyjęcia ringu, co sprawia że skuteczność antykoncepcji spada, jeśli ring został wyjęty na ponad trzy godziny. W ulotce zostało napisane, że jeśli miał miejsce stosunek w przeciągu ostatnich 7 dni miał miejsce stosunek, to może dojść do zapłodnienia. Jestem w pierwszym tygodniu od włożenia nowego ringu, ale w tym cyklu nie robiłam siedmiodniowej przerwy, ponieważ chciałam przesunąć krwawienie i włożyłam ring od razu po wyjęciu poprzedniego. Wykonałam test owulacyjny i wyszedł negatywnie - kreska w polu testowym jest tak blada, że ledwo widoczna. Czy w takiej sytuacji szansę na to, że antykoncepcja nie zadziała są duże? Dodam, że gdybym robiła siedmiodniową przerwę w tym cyklu, to właśnie byłabym w jej trakcie, a przecież podczas tej przerwy pomimo wyjęcia ringu nadal jest się chronionym. Nie wiem, co w takiej sytuacji robić i chciałabym prosić o poradę kogoś, kto ma pojęcie w temacie. Czy starać się o receptę na tabletkę "po" i ją zażyć? Bardzo się martwię, bo przez prawie 3 lata użytkowania pierwszy raz mam taką sytuację, we wszystkich innych cyklach ring wkładany i wyjmowany wręcz z zegarkiem w ręku. Proszę o poradę.