Zażywam lek Provera 10mg od 25 mają tj.od pierwszego dnia miesiączki ciągiem. Lek został przepisany z powodu nieprawidłowego wyniku histeroskopii - terapia ma potrwać 6 miesięcy. Od zażycia leku miałam delikatne plamienie w środku cyklu. Kolejna miesiączka była bardzo skąpa i trwała 4 dni. Wczoraj byłam na kontroli ginekologicznej - lekarz stwierdził, że owulacji wogole nie było, nie stwierdził ewentualnej ciąży. Ja natomiast cały czas cierpię na ciągnące bóle podbrzusza, kłócie w jajnikach a jestem w 17dc. Lekarz stwierdził, że to skutek uboczny leku. Czy to możliwe czy lekarz może się mylić i nie zauważyć owulacji..test ciążowy 13 dni po stosunku negatywny. Lekarz stwierdził że zarówno owulacji i miesiączki mogę nie mieć przy tym leku. Nie wiem teraz na ile ból który odczuwam jest wynikiem niepokoju a na ile rzeczywistą dolegliwością i czy faktycznie może być spowodowany lekiem. Dodam,że ostatni cykl trwał 23 dni więc teoretycznie jestem tydzień przed miesiączką. Mam 42 lata.